Książka jest napisana z bólem o współczesnym człowieku ale i z radością. Mówi o niebezpiecznych tendencjach, które chrześcijaństwo usiłują zamknąć w sferze prywatności, wcześniej je degradując i nawet ośmieszając. Ale też pokazuje, jak Chrystus wyciąga swą miłosierną dłoń do człowieka, pogubionego w trendach politycznych i modach socjalnych, oferując swą miłość i dwutysiącletnie doświadczenie w towarzyszeniu człowiekowi grzesznemu, obolałemu i nieraz pogubionemu, pragnącemu jednak dobra i piękna.
Z drugiej strony pozycja pokazuje jak imponujący i uniwersalny jest dorobek duchowości, myśli i kultury prawosławnej na Rusi Kijowskiej i innych Rusiach, w Wielkim Księstwie Litewskim, w Rzeczypospolitej pierwszej, drugiej i trzeciej. Zawsze rodził się on w dialogu z innymi obszarami – z Bałkanami, Bliskim Wschodem i północną Afryką. Te wpływy pokazane są także na ponad trzystu fotografiach.
Anna Radziukiewicz, Słowo w niewoli i inne szkice, ss. 352, kolor, oprawa twarda
ISBN 978-83962791-6-3
Cena 50 zł, plus koszt wysyłki
Ostatnim krokiem, na który się decydujemy, jest podwyżka ceny Przeglądu Prawosławnego. Nie chcemy tego. Ale musimy dostosować się do świata, w którym po raz kolejny drożeją papier, usługi poligraficzne i pocztowe, benzyna, w którym musimy dostosować się do rosnącego poziomu minimalnej płacy, bo taką możemy oferować tym, którzy Przegląd tworzą jako Fundacja Ostrogskiego, wydawca PP. Drodzy Czytelnicy, mamy nadzieję, że zrozumiecie naszą decyzję.
Prenumerata za pośrednictwem redakcji (koszt egzemplarza i wysyłki):
Miesięczna: Polska 14,10 zł; Europa 24,50 zł, Australia 27,50 zł, USA i Kanada 25,50 zł.
Kwartalna: Polska 42,30 zł, Europa 73,50 zł, Australia 82,50 zł, USA i Kanada 76,50 zł. Półroczna: Polska 84,60 zł, Europa 147 zł, Australia 165 zł, USA i Kanada 153,00 zł.
Roczna: Polska 169,20 zł, Europa 294 zł, Australia 330 zł, USA i Kanada 306,00 zł.
Jest do kupienia w parafiach prawosławnych, kioskach Ruchu i sklepach spożywczych na Białostocczyźnie.
Prenumerata e-wydania Przeglądu Prawosławnego – roczna 48 zł, 4 zł za 1 wydanie.
Plansze ze zdjęciami Jana Słodowskiego, robionymi na Świętej Górze Grabarce od początku lat 70. minionego wieku do jego końca, znalazły miejsce na zewnętrznej stronie parkanu, otaczającego katedralną cerkiew św. Mikołaja w Białymstoku. To doskonałe miejsce wystawiennicze. Fundacja Ostrogskiego, organizator wystawy, jest wdzięczna o. mitratowi Janowi Fiedorczukowi, proboszczowi katedralnej parafii za otwartość wobec naszej propozycji i współpracę oraz za błogosławieństwo arcybiskupa białostockiego i gdańskiego Jakuba.
Wystawa została otwarta w Białymstoku 8 maja w niedzielę po Liturgii. Jej kurator, Anna Radziukiewicz, powitała o. Jana Fiedorczuka, posła Eugeniusza Czykwina, wiceprezydenta miasta Białystok Adama Musiuka, radną miasta Białystok Ksenię Juchimowicz, dziękując jej za opiekę nad projektem na szczeblu miejskim, radnego sejmiku województwa podlaskiego Sławomira Nazaruka, Magdalenę Żdanuk, prezes Fundacji Oikonomos, o. protodiakona Mirosława Demczuka, pilotującego program wystawy w Siemiatyczach, Drohiczynie i na Świętej Górze Grabarce, reprezentującego Dekanalny Instytut Kultury Prawosławnej w Białymstoku. Powitała wielu dostojnych gości. Podziękowała chórowi katedralnemu, który pod dyrekcją o. protodiakona Aleksandra Łysynkiewicza, wykonał pieśni paraliturgiczne, przywołując atmosferę pielgrzymowania na Grabarkę.
Obecni na otwarciu, ale i na Liturgii, otrzymali foldery wystawy „Święta Góra Grabarka w fotografii Jana Słodowskiego”.
Jan Słodowski, autor niejednej wystawy fotograficznej, powiedział, że ta otwarta 8 maja, jest dla niego najważniejsza. Zdjęcia do niej gromadził przez dziesiątki lat, a nie tak jak obecnie, kiedy nieraz autorzy piszą projekt i materiał do niego przygotowują jedynie przez kilka miesięcy.
W istocie ta wystawa jest „dojrzała”.
Autor, wieloletni wicedyrektor Filmoteki Narodowej, dla którego poza filmem, jego historią i krytyką filmową, fotografia stała się drugą pasją, mówił o swoim przywiązaniu do Podlasia. Urodził się w Wajkowie nad Bugiem, a to dlatego, że śnieżnej i mroźnej zimy mama nie zdołała wydobyć się ze wsi nad Bugiem, do której przyjechała z Warszawy, by odwiedzić rodziców.
Od kilkunastu lat mieszka jednocześnie w Warszawie i Cisówce nad zalewem Siemianówka. Podlasie na trwale wpisał w swój życiorys.
Młody Jan od dziecka lubił jeździć z Warszawy do dziadków do Wajkowa, a jako nastolatek, już z dobrym jak na tamte czasy aparatem, szedł pieszo, jechał rowerem, bądź skuterem na Świętą Górę Grabarkę na Spasa i fotografował, fotografował… Wtedy niemal jako jedyny. Jeszcze Adam Bujak z Krakowa, nazwany później fotografem Jana Pawła II czasem pojawiał się ze swoim aparatem.
I tym sposobem uzbierała się kolekcja około dwóch tysięcy zdjęć. Bardzo duża. Wszak nie były one robione elektronicznie, niczym film, jeden po drugim, nieraz po kilkaset z jednego wydarzenia.
Już jako nastolatek miał wyczucie do kadru, sceny, nastroju, odmienności sytuacji, uchwycenia jakiegoś spokoju, wyciszenia, modlitwy.
Dziś te zdjęcia oglądamy jak świat zamknięty. Bo nie ma powrotu do „parkingu” z setek furmanek, z jednym między nimi samochodem – jest taka fotografia, którą wszyscy się zachwycają. Nie ma sękatych, spracowanych dłoni wiejskich kobiet, jakże kochanych, trzymających swe węzełki, nie ma żebraków, tych naszych. Nie ma starej studzienki i rozlanej koło niej rzeczki Moszczony, przez którą przepychają ludzie samochód. Nie ma metropolity Bazylego (Doroszkiewicza) i wielu innych hierarchów i duchownych.
Ale są na zdjęciach.
Tak, ludzie rozpoznają na nich różne postacie – ktoś młodą dziewczynę, która jest teraz dojrzałą matuszką, matka swą zmarłą córkę, dziewczyna swego dziadka, kobieta duchownika, ja swoją nieżyjącą mamę, rozmawiającą z mniszką. I wiem, jakie to wzruszenie ujrzeć najbliższą osobę sprzed trzydziestu laty.
Zdjęcia są opatrzone informacją, w którym roku zostały zrobione.
Wystawa, jak rzadko która, dotyka osobistych przeżyć każdego z nas – gra na strunach naszych uczuć, ale tych dobrych, może nawet świętych. Jednych cofa do młodości, dzieciństwa. Innym, urodzonym w XX wieku odsłania świat, którego już nie ma. Choć na szczęście wiele z niego zostało – pielgrzymi wokół cerkwi przesuwający się w znoju na kolanach, krzyże zmurszałe i nowe, modlitewne skupienie, odpoczynek na ławeczkach czy murawie.
Wystawa odsyła do przeszłości, pokazując jednocześnie tę nierozerwalną nić, łącząca z teraźniejszością.
Organizatorzy wystawy zaprosili swych gości do Centrum Kultury Prawosławnej na pokaz 18-minutowego dokumentu, przygotowanego przez Jana Słodowskiego, który dokonał montażu starych kronik filmowych z kadrami, pokazującymi prawosławie. To takie okruchy z lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych, osiemdziesiątych, kiedy w PRL-u udawano, że prawosławia nie ma, tym bardziej w prasie i na obrazie.
Wydarzenie Fundacja zorganizowała dzięki dofinansowaniu ze środków z budżetu miasta Białystok, oraz urzędów miejskich w Michałowie, Siemiatyczach i Drohiczynie.
Anna Radziukiewicz
fot. autorka
Kapituła Nagrody, obradująca pod kierunkiem redaktora naczelnego Przeglądu Prawosławnego Eugeniusza Czykwina, uhonorowała w tym roku Nagrodą im. Księcia Konstantego Ostrogskiego (33 edycja) sześć osób. Nagroda jest przyznawana za wybitne osiągnięcia w dziedzinie rozwoju duchowości, myśli i kultury prawosławnej oraz działania na rzecz jednoczenia chrześcijan.
Arcybiskup Jakub pozostaje od 1999 roku zwierzchnikiem diecezji białostocko-gdańskiej, wcześniej, przez rok, był biskupem supraskim. Jest wychowankiem supraskiego monasteru, w którym przyjął mnisze postrzyżyny, wiążąc z nim znaczącą część swojej aktywności. Kontynuował, doprowadzając do zakończenia, dzieło rozpoczęte przez metropolitę Cerkwi w Polsce Sawę, rekonstrukcji XVI-wiecznej monasterskiej cerkwi Zwiastowania Bogarodzicy w Supraślu wraz z odtworzeniem fresków, pochodzących z tego samego okresu, położonych na powierzchni dwóch tysięcy metrów kwadratowych i rewitalizacją całego zespołu monasterskiego.
Jest inicjatorem i współzałożycielem Fundacji Oikonomos, działającej od 2003 roku, pogłębiającej duchowość i kulturę prawosławną, która stała się organem prowadzącym Akademię Supraską, instytucję funkcjonującą od 2006 roku, mającą swą siedzibę w supraskiej ławrze, w ramach której dotychczas przeprowadzono ponad pięćset wydarzeń kulturalnych – konferencji, wystaw, koncertów, warsztatów, gromadzony jest księgozbiór, wydawany naukowy periodyk.
Z błogosławieństwa i troski arcybiskupa powstała niepubliczna szkoła podstawowa św. św. Cyryla i Metodego w Białymstoku, nazywana często szkołą prawosławną oraz Radio Orthodoxia, które w tym roku obchodzi 20-lecie istnienia, nadające codzienne audycje w godzinach
16 -21, wzniesiono też wiele cerkwi, domów parafialnych i kaplic.
Arcybiskup Jakub od 1995 roku związał się z Chrześcijańską Akademią Teologiczną w Warszawie, będąc obecnie jej profesorem, pracując w katedrze teologii dogmatycznej i moralnej. Jest autorem wielu publikacji naukowych i popularnonaukowych. W 2019 roku został uhonorowany tytułem Honorowy Obywatel Miasta Białegostoku.
O. Makary (Gerard Bonnet), mnich klasztoru Simonopetra na Atosie. Wychowany w katolickiej rodzinie, rozczarowany postanowieniami II Soboru Watykańskiego, w maju 1968 roku uczestniczył w studenckich protestach w Paryżu. W poszukiwaniu duchowości zainteresował się religiami Dalekiego Wschodu, w szczególności filozofią hinduizmu. Z czasem odkrył, że przedstawiona w dziełach greckich Ojców pełnia mistycznego życia jest obecna w chrześcijańskiej tradycji.
Studiując socjologię, następnie na Sorbonie wschodniochrześcijańską tradycję, postanowił przyjąć prawosławie.
W 1975 roku, po krótkim pobycie w kilku rumuńskich monasterach, po raz pierwszy odwiedził Atos. Po powrocie do Francji odbył służbę wojskową i w 1977 roku obronił doktorat o mistagogii czasu (wprowadzenie w chrześcijańską duchowość). W 1979 roku w monasterze Simonopetra przyjął mnisze postrzyżyny.
Jednym z najważniejszych dzieł o. Makarego – co w szczególności podkreśla kapituła – jest opracowanie Nowego Synaksarionu – Żywotu Świętych spisanego na Świętej Górze Atos. Tłumacząc Synaksarion św. Nikodema Hagioryty na francuski o. Makary uzupełnił go dużą liczbą żywotów świętych z wielu krajów. Wydany z myślą o prawosławnej diasporze w Europie w języku francuskim, Synaksarion w krótkim czasie został przetłumaczony na wiele języków i cieszy się ogromną popularnością. W Polsce staraniem wydawnictwa Bratczyk ukazało się dziewięć tomów tego wyjątkowego dzieła, w przygotowaniu do wydania są pozostałe cztery.
O. Fiodor Koniuchow, rosyjski podróżnik, alpinista, żeglarz, pilot balonowy, malarz i rzeźbiarz, autor 23 książek, duchowny Ruskiej Prawosławnej Cerkwi. Pięciokrotnie opłynął kulę ziemską, siedemnastokrotnie przemierzył Ocean Atlantycki na jachcie. Jako pierwszy na kuli ziemskiej zdobył pięć biegunów – północny geograficzny (trzykrotnie), południowy geograficzny, biegun względnej niedostępności na Północnym Oceanie, biegun wysokości – szczyt Everestu i biegun żeglarzy – Przylądek Horn. Odbył ponad 50 morskich i lądowych ekspedycji.
Przyszedł na świat w rodzinie duchownych i marynarzy. Duchownym był jego dziadek i brat dziadka, nowomęczennik. Już w szkole w rybackiej wiosce na brzegu Morza Azowskiego pytał nauczycielkę literatury: „Dlaczego mówi pani, że nie ma Boga, jeśli wierzył w Niego Puszkin?”. Święcenia kapłańskie przyjął w wieku 58 lat. Jest ojcem trojga dzieci, dziadkiem czworga wnuków i dwóch wnuczek.
Jak podkreśla, pełne niebezpieczeństw samotne podróże pomagały mu rozwijać się duchowo. We wszystkich trudnych sytuacjach o. Fiodor modlił się do Boga, prosząc o pomoc i wstawiennictwo. Od 1992 roku po szczęśliwym powrocie z ekspedycji budował cerkiew bądź kaplicę.
Cztery cerkwie i dziewiętnaście kaplic ufundował na Dalekim Wschodzie, Wyspach Szantarskich, Ukrainie, Archangielsku, Peresławiu Zaleskim, Sewastopolu. W swojej rodzimej tulskiej obłasti o. Fiodor zbudował lub buduje ponad dwadzieścia kaplic.
W sierpniu 2021 roku o. Fiodor Koniuchow zakończył samotne dryfowanie w pobliżu bieguna północnego, gdzie badał topnienie lodu w Oceanie Arktycznym.
Jest laureatem wielu nagród, m.in. otrzymał złoty medal Rosyjskiej Akademii Sztuk, której jest honorowym członkiem. Jego imię zostało wpisane do encyklopedii Kronika Ludzkości.
Borys Russko nagrodzony został za poezję, niezwykle precyzyjną, wręcz aforystyczną, trafiającą w sedno, mającą duży ciężar gatunkowy, niesłychanie głęboką, odkrywającą świat jako Boże stworzenie, wielbiącą Stwórcę.
Borys Russko urodził się w Białowieży w 1929 roku. Jest absolwentem Politechniki Warszawskiej. Służył w Wojsku Polskim jako pułkownik. Tworzyć zaczął w wieku emerytalnym. Jego twórczość została od razu zauważona i doceniona. Wiersze i aforyzmy Borysa Russki zostały wydane w kilkudziesięciu tomikach, kolejne są w przygotowaniu do wydania. Jego wiersze są często zamieszczane na prestiżowej stronie www.pisarze.pl jako wiersz dnia lub tygodnia. Weszły do „Wielkiej Księgi Myśli Polskiej” oraz „Księgi 2004. Złote myśli ludzi wielkiego umysłu, talentu i serca”.
Borys Russko wciąż studiuje najnowsze osiągnięcia matematyki i fizyki kwantowej. Uważa, że zdobycze współczesnej nauki współbrzmią z poezją jak równorzędni partnerzy i bywa, że poezja wskazuje w swych intuicjach i wyobraźni, które są darem Boga, drogę nauce. W matematyce widzi serce poezji. Uważa, że poezja, wyobraźnia, logika, matematyka, to atrybuty Boga. Bóg jest wszechogarniającą energią subtelną. Ludzie są cząstkami wszechogarniającej świadomości Boga. Modlitwa jest wyrazem energii subtelnej. Poezja powinna wskazywać drogę ku cywilizacji wyższego rzędu – Miłości i Światła.
Jego poezja wciąż próbuje pokazać, że przed nami jest ukryty świat, który trzeba poznać, by zbliżyć się do Stwórcy, pozostając z Nim w harmonii.
Stefan Jurkowski, poeta, krytyk literacki, członek zarządu głównego Związku Literatów Polskich napisał: „Można z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że nikt nie pisze jak Borys Russko. Jego poezji nie da się porównać do niczego. Zupełnie odrębna, (…) w swej konstrukcji, niezwykle precyzyjna”.
Poeta w 2019 roku został uhonorowany medalem Gloria Artis, przyznawanym przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego za wybitne zasługi w dziedzinie twórczości artystycznej, działalności kulturalnej i ochrony dziedzictwa narodowego.
Prof. dr hab. Sergejus Temčinas jest kierownikiem pracowni współdziałania języków i kultur w Instytucie Języka Litewskiego w Wilnie, przewodniczącym Litewskiego Komitetu Slawistów, członkiem licznych redakcji i rad naukowych. Jest autorem kilku monografii, w tym wydawanych w Polsce i Serbii oraz ponad 150 prac z zakresu najdawniejszej historii kultury Słowian prawosławnych, rękopiśmiennej cyrylickiej tradycji Wielkiego Księstwa Litewskiego, tekstologii starosłowiańskiej oraz języka starocerkiewnosłowiańskiego i ruskiego. Dużo uwagi poświęca autonomii kulturowej prawosławnych obywateli Rzeczypospolitej, w tym znaczeniu Supraśla i innych centrów duchowych. Ponadto zajmuje się problemami bałtosłowiańskiego słowotwórstwa historycznego i etymologii, kontaktami Słowian z niesłowiańską ludnością Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jest współzałożycielem serii Krakowsko-Wileńskie Studia Slawistyczne (ukazało się 18 tomów). Pozostaje promotorem i wychowawcą wielu uczonych, w tym także w Polsce. Współpracuje z Uniwersytetem Jagiellońskim, Chrześcijańską Akademią Teologiczną i Akademią Supraską.
Arno Gujon (franc. Arnaud Gouillon), dyrektor fundacji „Solidarni z Kosowem” (franc. Solidarité Кosovo). Wychowany w tradycyjnej francuskiej rodzinie Arno Gujon w 2004 roku, kiedy w Kosowie miały miejsce pogromy ludności serbskiej („marcowe pogromy”), jako student fizyki i matematyki założył humanitarną organizację „Solidarni z Kosowem”. Studencka organizacja szybko przekształciła się w jedną z największych organizacji humanitarnych działających na Bałkanach.
Bez żadnych dotacji państwowych i europejskich organizacja „Solidarni z Kosowem” dostarczyła 44 transporty pomocy humanitarnej i sfinansowała, we współpracy z prawosławną diecezją Kosowa i Metochii, dziesiątki projektów z zakresu edukacji, zdrowia i rolnictwa, m.in. budowę mleczarni, kilku zakładów pasteryzacji owoców i warzyw, założyła dziesiątki szklarni oraz kupiła setki domowych zwierząt, także maszyny rolnicze. Od 2012 roku do dziś wyremontowała 34 szkoły i pomogła w odbudowie i przywróceniu do pracy dwóch szpitali położniczych, jednego szpitala ogólnego oraz czterech ośrodków zdrowia w enklawach zamieszkanych przez kosowskich Serbów.
Łączna wartość pomocy udzielonej przez „Solidarnych z Kosowem” zagrożonym społecznie rodzinom, mieszkającym w enklawach w Kosowie i Metochii, wyniosła prawie sześć milionów euro.
Mając świadomość, że oprócz kwestii Kosowa, jednym z największych wyzwań stojących przed Serbią są wyjazdy młodych ludzi za granicę, Arno Gujon założył w 2016 roku w Belgradzie Stowarzyszenie INOMS (Inicjatywa na Rzecz Demografii i Pozostania Młodzieży w Serbii). Celem stowarzyszenia jest zachęcanie młodych ludzi do pozostania w Serbii, poprzez dawanie pozytywnych przykładów z Serbii oraz demistyfikację wyidealizowanego życia za granicą.
Arno Gujon jest autorem wielu książek i innych publikacji, wydawanych w Serbii i we Francji. Jego ostatnia książka „Wszystkie moje drogi prowadzą do Serbii” stała się bestsellerem wydawniczym w Serbii. To rodzaj autobiografii, w której wyjaśnia powody, dla których pracował dla Serbów w Kosowie i Metochii, a następnie połączył swój los z losem Serbów, osiedlając się w Belgradzie.
Zgodnie z decyzją rządu Republiki Serbii od 2020 roku jest dyrektorem biura współpracy z diasporą i Serbami w regionie w ramach ministerstwa spraw zagranicznych Serbii.
Prawosławie przyjął w 2015 roku w monasterze Deczani w Metochii. Jest laureatem Orderu św. Sawy, najwyższego oznaczenia, nadawanego przez Serbską Cerkiew Prawosławną.
Kilkunastoosobowa Kapituła Nagrody Księcia Konstantego Ostrogskiego obradująca po raz 31. pod kierunkiem posła Eugeniusza Czykwina, redaktora naczelnego “Przeglądu Prawosławnego” przyznała 11 stycznia nagrody za wybitne osiągnięcia w dziedzinie rozwoju duchowości, myśli i kultury prawosławnej oraz działania na rzecz jednoczenia chrześcijan. Nagrodzono już 128 osób i instytucji z wielu krajów i kilku kontynentów, w tym hierarchów, teologów, muzyków, ikonopisców, pisarzy, architektów, slawistów, historyków. Nagroda nie zna granic państwowych i konfesyjnych. W tym roku laureatami zostali:
Patriarcha katolikos Gruzji Eliasz II, od 1977 roku pozostaje katolikosem całej Gruzji. Jest rzeczywistym duchowym przywódcą narodu. Kiedy w 1977 roku został mianowany przez synod gruzińskiej Cerkwi patriarchą, w Gruzji istniało tylko 34 cerkwi i cztery, oficjalnie nie zarejestrowane, monastery. Przerwane były kontakty z innymi autokefalicznymi Cerkwiami. Nie wydawano żadnej cerkiewnej literatury.
Przy patriarsze Eliaszu II, nastąpiło ogromne odrodzenie prawosławia w Gruzji. Patriarcha oświecał naród. Organizował publiczne wykłady i głoszenie kazań (w każdy wtorek), założył wydawnicze centrum i niedzielną szkołę, w której uczono śpiewu cerkiewnego, rękodzieła, myśli teologicznej. Działo się to jeszcze w czasach komunistycznych. Ale autorytet patriarchy był tak wysoki, że przyciągał nawet wysoko postawionych partyjnych działaczy, potajemnie wyznających wiarę. Dynamicznie wzrosła ilość wiernych, uczestniczących w nabożeństwach. Patriarcha założył duchowne szkoły teologiczne w wielu miastach. Wielu Gruzinów posyłał na studia teologiczne za granicę, absolwentom tych szkół udzielając święceń duchowych.
Szczególną wagę przywiązuje do spraw miłosierdzia. Przyzywa wiernych, by każdą sobotę poświęcali bliskim – chorym, uwięzionym, biednym, wspierając ich słowem i czynem. Sam regularnie odwiedza więzienia, zwłaszcza znajdujących się w nich młodocianych. Posłał kapelanów do wojska. Roztoczył opiekę nad sierotami i starszymi ludźmi, pozbawionymi opieki rodziny. Otworzył patriarsze domy dziecka m. in. w Batumi, Suchumi, Achałkałaki. Założył bezpłatne stołówki, stowarzyszenie matek, które straciły swoje dzieci.
W 1999 roku założono z inicjatywy władyki patriarsze radio Iweria. Stworzono telewizyjny kanał Iweria.
Doprowadzono do kanonizacji wielu świętych starożytnych oraz współczesnych.
Założono fundację, zabiegającą o rozwój duchowości, nauki i kultury.
Zawsze znajdował się patriarcha w centrum spraw dziejących się w Gruzji. Kiedy na przełomie 1991 i 1992 roku wybuchła wojna domowa – starał się pojednać walczące strony – Gruzinów, Abchazów, Osetyńczyków, prowadząc z nimi regularne rozmowy. Jego pojednawczy głos słyszano także podczas zbrojnego konfliktu między Rosją i Gruzją w sierpniu 2008 roku. Pokazał, że konflikt polityczny nie może naruszyć jedności między Cerkwiami ruską i gruzińską i wiernymi obu krajów.
Zabiega po poprawę demograficznej sytuacji w Gruzji. Zaproponował, że będzie ojcem chrzestnym każdego trzeciego dziecka w rodzinie, jeśli zapragną tego rodzice. Patriarcha ma już 3,7 tysięcy chrześniaków. Wzrosła ilość ślubów i narodzonych dzieci, obserwuje się w Gruzji demograficzny boom.
Patriarcha doprowadził do założenia wiele diecezji w ich historycznych miejscach funkcjonowania, wyświęcił dziesiątki biskupów, otworzył ponad 1,5 tysiąca cerkwi i 170 monasterów.
Utrzymuje bliskie kontakty z Gruzinami żyjącymi poza granicami kraju, zabiegając o ich powrót do kraju. Zbudował dobre stosunki z innymi autokefalicznymi Cerkwiami, także z innymi Kościołami, czemu sprzyjało jego przewodniczenie w latach 1978-1983 Światowej Radzie Kościołów. W tym czasie wyrażał swój sprzeciw także w sprawach politycznych, domagając się na przykład wyprowadzenia wojsk radzieckich z Afganistanu czy występując przeciw prześladowaniom i zabójstwom Ormian w Bejrucie.
Patriarcha uważa, że religijni liderzy także powinny stwarzać mechanizmy dla światowego pokoju, ważne zwłaszcza dla małych państw i narodów, szczególnie podatnych na cierpienia w czasie konfliktów oraz na procesy globalizacji.
Patriarcha prowadzi dialog ze światem muzułmańskim.
Znana jest twórczość hierachy. Jego kazania i wystąpienia, opublikowane w kilku tomach, stały się literaturą dla milionów wiernych. Jest autorem modlitw, kompozycji muzyki cerkiewnej oraz ikon, nawet fresków.
Patriarcha Eliasz II jest laureatem wielu nagród m. in. za wkład w duchowe i fizyczne ocalenie gruzińskiego narodu, działalność oświatową, odpowiedzialność socjalną, ochronę światowego dziedzictwa kultury, rozwój przyjacielskich stosunków między narodami, dialog z muzułmanami, podnoszenie autorytetu prawosławia w świecie. Otrzymał honorowe tytuły m.in. honoris causa Kijowskiej Akademii Duchownej, honorowego członka Nowojorskiej Akademii Duchownej i innych szkół teologicznych.
Internetowy portal pravoslavie.ru jest najchętniej odwiedzaną stroną internetową na świecie, dostarczającą wiadomości o prawosławiu. Został założony w końcu 1999 roku przez obecnego metropolitę pskowsko-pieczerskiego Tichona (Szewkunowa), laureata Nagrody Ostrogskiego w 2009 roku. Redakcja portalu funkcjonuje przy Strietieńskim Monasterze w Moskwie. Jego administratorem jest Strietieński Monaster i Patriarsza Rada do spraw Kultury. Portal dostarcza informacji w językach rosyjskim, angielskim, serbskim i greckim. Według statystyki Ramblera portal odwiedza 1,3 miliona osób miesięcznie.
Portal informuje o wydarzeniach, które mają miejsce w Ruskiej Cerkwi Prawosławnej i innych autokefalicznych Cerkwiach w świecie. Oferuje rozważania na tematy duchowe. Przywołuje wydarzenie historyczne. Dokonuje analizy problemów Cerkwi, biorąc pod uwagę także kontekst społeczny i polityczny.
Strona towarzyszyła, poczynając od 2006 roku, procesowi zjednoczenia Ruskiej Cerkwi za Granicą z Patriarchatem Moskiewskim, publikując między innymi najbardziej znaczące dokumenty, dotyczące wzajemnego stosunku obu cerkiewnych struktur.
W 555 rocznice upadku Konstantynopola utworzono na pravoslawie.ru specjalną stronę “Wizantijskij urok”. Szeroka dyskusja na temat wybitnego filmu dokumentalnego w reżyserii, wtedy archimandryty Stretieńskiego Monasteru o. Tichona (Szewkunowa), “Gibiel impierii. Wizantijskij urok”, znalazła swoje szerokie odbicie w mediach.
Portal przybliża trudne problemy cerkiewnego życia na przykład na Ukrainie, Bliskim Wschodzie, czy ostatnio w Czarnogórze. Stanowi źródło informacji nie tylko dla szerokich rzesz odbiorców ale także badaczy religii, stając się jedną z najbardziej odwiedzanych stron o religijnej tematyce na świecie.
Profesjonalizm autorów, redaktorów tekstów, grafików oraz fotografów, czyni portal atrakcyjnym w odbiorze i zrozumiały w treści, także dla odbiorców spoza kręgu kultury prawosławnej.
Jan Stradomski, doktor habilitowany, badacz średniowiecznej literatury Słowian południowych i wschodnich. Bada rękopisy cerkiewnosłowiańskie, stare druki cyrylickie, śledzi polemikę religijną głównie drugiej połowy XVI i początku XVII wieku. Owoce swoich badań prezentuje na szerokim tle historii Kościoła i historii powszechnej.
Jego dojrzałe prace pozwalają na syntetyczne spojrzenie na kulturę bizantyńsko-ruską I Rzeczypospolitej, na średniowieczną kulturę Bałkanów oraz wzajemne przenikanie się w literaturze obu kulturowych obszarów.
Od 1998 roku pracuje w instytucie filologii słowiańskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie odbył studia doktoranckie na wydziale filologicznym. Stopień doktora habilitowanego uzyskał w oparciu o dorobek naukowy i książkę “Rękopisy i teksty. Studia nad cerkiewnosłowiańską kulturą literacką Wielkiego Księstwa Litewskiego i Korony Polskiej do końca XVI w.”, (Kraków 2014). Swoją dojrzałość naukową wykazał już w książce “Spór o <wiarę grecką> w dawnej Rzeczypospolitej (Kraków 2003).
Jest autorem kilkudziesięciu artykułów naukowych. Bierze udział w licznych projektach badawczych. Jest członkiem towarzystw naukowych: Ceraneum, Centrum Badań nad Historią i Kulturą Basenu Morza Śródziemnego i Europy Południowo-Wschodniej im. prof. Waldemara Cerana, Centrum Studiów Cerkiewnych w Niszu oraz Międzynarodowej sieci naukowej Pax Bizantino-Slava w Niszu.
Bractwo Młodzieży Prawosławnej w Polsce powstało w 1980 roku, dzięki inicjatywie i wcześniejszej wieloletniej pracy oświatowej, prowadzonej wśród prawosławnych studentów warszawskich uczelni dr. Jana Anchimiuka, późniejszego arcybiskupa wrocławskiego i szczecińskiego Jeremiasza. Bractwo stało się dla młodzieży najważniejszym forum integracji wokół Cerkwi. Obejmując swoją działalnością tysiące młodych ludzi, grupując ich w strukturach parafialnych, diecezjalnych i krajowej. Stało się pierwszą organizacją ludzi świeckich założoną w byłym bloku państw komunistycznych. Oferuje młodym ludziom obozy modlitewne, robocze, ikonograficzne, wypoczynkowe w kraju i za granicą. Organizuje piesze pielgrzymki do miejsc świętych. Wydaje duchową literaturę.
Wielu młodych ludzi, ukształtowanych w strukturach bractwa, stało się duchownymi, matuszkami i mnichami oraz założycielami fundacji i stowarzyszeń, działające na rzecz rozwoju prawosławnej duchowości i kultury oraz zachowania tradycji. Młodzieżowe bractwo zrodziło także wiele bractw, skupiających dorosłych.
Stało się przez czterdzieści lat formacją, w której dojrzewają duchowo młodzi ludzie, pozostając w Cerkwi.
Diakonisches Werk der Evangelischen Kirche der Pfalz (Protestantische Landeskirche), czyli Diakonia Kościoła Ewangelickiego w Palatynacie (zachodnie Niemcy) uhonorowaliśmy, na ręce pastor Barbary Phieler, za pracę charytatywną we wschodniej Europie, szczególnie w Polsce, gdzie od lat współpracuje z Prawosławnym Ośrodkiem Miłosierdzia Eleos. Diakonia Pfalz z jej 255 pracownikami w 70 poradniach pomaga w rozwiązywaniu problemów socjalnych, życiowych kłopotów związanych z niedostosowaniem społecznym, uzależnieniami, długami, chorobami, zwłaszcza wymagającymi opieki paliatywnej. We wszystkich parafiach ewangelickich w Palatynacie prowadzi zbiórki w ramach programu „Brot für die Welt” (Chleb dla świata) i od 1994, jako odpowiedź na transformację w krajach byłego bloku wschodniego, program „Hoffnung für Osteuropa” (Nadzieja dla wschodniej Europy). Służy on budowaniu sprawiedliwej społecznie Europy na drodze partnerstwa ekumenicznego. Wspierane są inicjatywy osób, grup i parafii, które angażują się w tej części świata w pomoc socjalną, ale też oświatę, budowę społeczeństwa obywatelskiego i pojednanie. Takie partnerskie kontakty utrzymywane są z Polską, ale i z Ukrainą, Białorusią, Rumunią, Mołdawią i Gruzją. Dyrektorem Diakonii w Palatynacie jest ks. Albrecht Bähr.
Ważną dla Polski rolę w organizacji odgrywa pastor Barbara Phieler. Na początku lat osiemdziesiątych studiowała ona w sekcji prawosławnej Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, będąc już absolwentką studiów teologicznych w Niemczech. Naukę przerwał stan wojenny, ale bliskie więzi pozostały. W 2017 roku Prawosławny Metropolitalny Ośrodek Miłosierdzia Eleos wyróżnił ją, za współpracę, nagrodą „Dłonie Miłosierdzia”.
Przykładem aktywności w dziele pojednania jest, finansowana przez Diakonię, inicjatywa Barbary Phieler wydania książki (ukaże się w tym roku, nakładem Fundacji im. Księcia Konstantego Ostrogskiego) „Zamordowane wsie”, poświęconej pacyfikacjom w okresie okupacji niemieckiej w Bezirk Bialystok. To wielki gest odwagi mówienia o zbrodniach własnego narodu. Książka, upamiętniająca ofiary zbrodni niemieckiego faszyzmu jest zarazem przypomnieniem, że prawdziwe pojednanie jest możliwe w oparciu o prawdę i wzajemne wybaczenie.
W piątek, 24 stycznia o godzinie 19, w restauracji Mozart przy ulicy Rumiankowej 17 na Zielonych Wzgórzach w Białymstoku, odbędzie się czternaste biesiadne spotkanie, organizowane przez Fundację Ostrogskiego. Będziemy czekać na gości niezawodnych, którzy nie opuścili ani jednej biesiady – są tacy! – ale i nowych. Podczas biesiady będą grać zespoły Master Dance i As. Wystąpią młodzi artyści z Gródka, czyli „Biełyje kryły”, pracujący pod kierunkiem Jerzego Ostapczuka, który zaszczyci nas obecnością z małżonką Bogusławą Karczewską. 11 grudnia, od rana, zaczynamy zapisy na biesiadę w siedzibie Fundacji Ostrogskiego przy ulicy Składowej 9 w Białymstoku.
Listę gości prowadzi Daniel Simoniuk, tel. 601 514 666.
Pieniądze za udział w biesiadzie można wpłacać na konto Fundacji Ostrogskiego
98 1240 5211 1111 0010 3993 4278 po wcześniejszym kontakcie z Danielem Simoniukiem.
Na przelewie należy wpisać podany przez organizatora numer stołu, nazwę sali i nazwiska biesiadników.
Ceny biletów: 170 – dorośli, 140 – studenci i młodzież ucząca się.
Wiek uczestników od 18 lat.
Zwroty biletów przyjmujemy tylko w uzasadnionych przypadkach, najpóźniej do 19 stycznia.
Na biesiadników czeka dobra muzyka, a dobrą atmosferę goście tworzą sami.
Komitet organizacyjny
W tym roku laureatów – ogólnie za wybitne osiągnięcia w dziedzinie rozwoju duchowości, myśli i kultury prawosławnej oraz za działalność na rzecz jednoczenia chrześcijan – wybrano pięciu, w tym jednego zespołowego. Arcybiskupowi Tirany, Durres i całej Albanii Anastasiowi nagrodę wręczyli wysłannicy Orthphoto, którzy wyjechali tam w związku z pracą nad albumem „Kolory prawosławia. Albania”. Prof. Andrzej Romanowski w maju do Hajnówki przyjechać nie mógł, obiecał pojawić się w przyszłym roku, ale stawili się pozostali laureaci.
Ze Szwajcarii przyjechał o. Michel Quenot, proboszcz parafii prawosławnej we Fryburgu, autor 27 książek poświęconych teologii ikony, historii Kościoła i prawosławnej duchowości, w tym trzech wydanych w Polsce (Ikona. Okno ku wieczności, Zmartwychwstanie i ikona, Ikona i kosmos. Inne spojrzenie na dzieło stworzenia). Kapituła uhonorowała go właśnie za popularyzację prawosławnej wiedzy teologicznej na całym świecie, zwłaszcza w Europie Zachodniej. Wywiad z o. Quenot zamieścimy w numerze lipcowym.
Ukraińskie Stowarzyszenie Prawosławnych Dziennikarzy (SPŻ) kapituła nagrodziła za obiektywne przedstawianie sytuacji religijnej w państwie i wkład w duchowe odrodzenie ukraińskiej Cerkwi. Medal i dyplom odebrali Anna Piddubna, dyrektor Stowarzyszenia, Walery Stupnickij, redaktor naczelny, i o. Aleksij Zoszczuk. Rozmowę z nimi zamieszczamy na stronie 25.
Najbliżej do Hajnówki miał Jan Smyk, dziennikarz Radia Białystok, wyróżniony za umiejętne łączenie zawodu dziennikarza radiowego z pracą społeczną na rzecz Cerkwi. Jan Smyk jest współzałożycielem Bractwa św.św. Cyryla i Metodego (obecnie wiceprzewodniczącym zarządu głównego), działa w nim aktywnie, zgłaszając i realizując wiele inicjatyw, a przy tym osiąga szczyty w swoim zawodzie, jako reportażysta wysoce ceniony i wielokrotnie nagradzany, także poza granicami.
Dorota Wysocka
Znów jesteśmy bardzo wdzięczni naszym gościom. Że okazują wobec siebie i nas, organizatorów, tyle życzliwości. Cieszą się, że mogą spotkać się ze sobą, wielu – tak mówią – tylko raz w roku właśnie na biesiadzie. Że z taką kulturą się bawią. Że są z nami wszystkie pokolenia, czyli gdzieś od 18 do 80 roku życia, a może i więcej i każdy czuje się na swoim miejscu. Że znów jest dużo młodzieży. Z uznaniem możemy powiedzieć o Michale Warszyckim, który w tym roku „przyprowadził” sześćdziesięciu młodych ludzi! A jakże pięknie ci młodzi śpiewają – „nasze” pieśni.Do tańca porywał biesiadników zespół Master Dance, grający i śpiewający pod kierunkiem Andrzeja Korolki i zespól muzyczny prowadzony przez Mariusza Chorużego. Ale nie tylko. Otóż rodzeństwo Anna i Doroteusz Fionikowie ze Studziwod przenieśli biesiadników w atmosferę mieszczańskiej zabawy gdzieś z początku XX wieku. Pokazali, że to co nazywamy folklorem, nie musi być teraz tylko formą sceniczną, może zejść między lud współczesny i przez niego z radością przyjęty. Grupa, tworząca Żemerwę i kapelę, śpiewała pieśni rodem z Bielszczyzny, oczywiście po naszemu. Wielu biesiadników jej wtórowało. Grupa tańczyła przy dźwiękach akordeonu, skrzypiec i bubna. Ale jak! Zupełnie inaczej dziś młodzież – na dyskotekach rozproszona, podzielona, „skacząca” każdy po swojemu, nawet nie w parach. Tu studziwodczanie natychmiast stworzyli bawiącą się społeczność. Ich tańce to korowody, wsysające biesiadników, to przenikające się układy wielu par, czwórek, budowanie „tuneli”, kółek, szeregów. Byłam zdumiona jak Ania Fionik i jej pomocnice natychmiast wcieliły ducha wspólnej, dobrej zabawy. Jakże go szybko przejmowano, szczególnie młodzi! Jak starsi z przyjemnością patrzyli na młodych, jak dawniej na wiejskich czy miejskich zabawach, kiedy istniały społeczności a nie skaczące indywidua, na które tylko kamera chętnie patrzy – z góry jako na tłum falujący, jak na ekstremalne wydarzenie.– Ten typ naszej zabawy trzeba przenosić do życia, upowszechniać go – mówi mi Darek Fionik– Da się? – pytam.– Da – mówi z przekonaniem.– Bo to jest alternatywa dla współczesnej kultury, rozbijającej w proch wszelkie społeczności, budującej jedynie wybujałych indywidualistów. A ludzie tęsknią za wspólnotą. Chcą być razem.Nasza biesiada jest wyrażeniem tęsknoty do bycia razem. Jesteśmy szczęśliwi, kiedy odpowiadacie na nasze wołanie.I o niezwykłe ważnym aspekcie naszego spotkania, charytatywnego. Zbieraliśmy pieniądze na budowę nowej cerkwi na górze Jawor, leżącej na granicy polsko-słowackiej, którą duchowo opiekują się mnisi ze wspólnoty monastycznej, założonej w 2008 roku w pobliskiej Wysowej (1,5 km od góry). Mnich Maksym z tej wspólnoty mówił, że przy czterdziestoosobowej parafii w Wysowej, którą się opiekują mnisi, nawet marzenie o budowie nowej świątyni jest nierealne. Dlatego liczą na pomoc prawosławnych z innych regionów Polski, szczególnie Białostocczyzny.Dlaczego nowa cerkiew jest potrzebna? Na górze istnieje wszak od 1930 roku stara, Pokrowy, wzniesiona na miejscu trzykrotnego objawienia się Bogarodzicy, gdzie wytrysnęło też cudowne źródło. Prawosławni Rusini po powrocie z wygnania (Akcji Wisła) podnieśli ją z ruiny, zamienioną w stajnię i szalet. Wróciła tam i ikona Bogarodzicy, ocalona przez Annę Okarmową, córkę Firyi Demiańczuk, której objawiła się w 1925 roku Matka Boża. Anna wyjęła ją z paleniska, w którym palono ikony. Była tylko nadpalona. Poddała renowacji. Nie miała dokąd jej oddać, bo cerkiew w pobliskiej Blechnarce była owczarnią, w Wysowej z 1789 roku – składem wełny, w Hańczowej – kościołem katolickim, do czasu aż zawaliła się kopuła, potem opustoszała.W 1958 roku władze powiatowe w Gorlicach przekazały świątynię na górze Jawor „w zarząd i użytkowanie Cerkwi prawosławnej”, ale nie dały kluczy. Otrzymali je dopiero wtedy, gdy zaczęło w niej rozbłyskiwać tajemnicze światło. W 1972 roku skończyli jej generalny remont. Modlili się w niej. Od 2008 roku co tydzień we środy modlili się dodatkowo podczas akafistów do Bogarodzicy. Do niej przybywali pielgrzymi z Polski i Słowacji.Ale sąd w 2017 roku przekazał świątynię Kościołowi katolickiemu, dokładnie unickiemu. Dlatego prawosławni chcą w pobliżu wznieść swoją cerkiew.
Na potrzeby jej budowy ofiarowaliście Państwo podczas biesiady 7 569 tysięcy zł i 60 euro, to prawie 8 tysięcy złotych, rekordowo jeśli chodzi o zbiórki podczas Biesiady. Dziękujemy za hojność. Tym, którzy do akcji chcą się dołaczyć, podajemy numer konta:Prawosławny Męski Dom Zakonny Opieki Matki Bożej38-316 Wysowa Zdrój 2708 8627 0001 2002 3009 6668 0001